Już w najbliższą środę mamy święto zakochanych. Wszyscy lubimy je świętować, ale czy wiemy kim był święty Walenty? Dlaczego to on właśnie stał się patronem zakochanych?

Drugie pytanie na jakie postaram się Wam odpowiedzieć, to czy w Poznaniu możemy przejść się szlakiem zakochanych? A może któregoś dnia razem pójdziemy?

Święty Walenty według podań był lekarzem i biskupem, żył w III wieku naszej ery. Został ścięty za czasów prześladowań chrześcijan. Cesarz Klaudiusz II zakazał swoim młodym żołnierzom żenić się. Według jego doradców żołnierze, którzy nie mieli rodzin byli efektywniejsi. Zakaz ten łamał nasz wspomniany biskup udzielając potajemnie ślubów. Gdy cesarz się o tym dowiedział kazał go pojmać i umieścić w więzieniu. Tam zakochał się w niewidomej córce swojego strażnika. Ta pod wpływem tej prawdziwej miłości odzyskała wzrok. Po tej informacji zapadła decyzja o zgładzeniu Walentego. Ten przed wykonaniem wyroku napisał jeszcze list do swojej ukochanej. List zakończył słowami od Twojego Walentego. Wyrok wykonano 14 lutego 269 r.

Zakochany Poznań

Do tej pory zawsze wszyscy zwiedzali Poznań podziwiając piękne zabytki, stare kamienice, ale można również zwiedzać to nasze piękne miasto słuchając o zakochanych? Nie opowiem Wam oczywiście wszystkich historii, ale o kilku wspomnę.

Czy wiesz gdzie w Poznaniu zobaczysz obraz świętego Walentego? W poznańskiej farze.

Karol Marcinkowski i Emilia Szczaniecka

Karola Marcinkowskiego wszyscy kojarzymy, wielki XIX wieczny doktor, zawsze ubrany w płaszcz, tytan pracy, leczący swoich biednych pacjentów za darmo, za to tych bogatszych słono kasował. Nigdy nikomu nie odmówił pomocy. Jego też dosięgła strzała miłości. Wybranką była również znana Poznanianka Emilia Szczaniecka. Była to córka znanej wielkopolskiej rodziny, w wieku niecałych 20lat poznała doktora Marcina. Zakochali się w sobie z wzajemnością, niestety ich statuty materialne i społeczne dość mocno się różniły. Rodzina nie zezwoliła na ten związek. Przyjaźnili się przez długie lata, pozostali sobie wierni, lecz nigdy się ze sobą nie związali. Jest to 1 z wielu przykładów nieszczęśliwej miłości w naszym mieście. Śladów Emilii Szczanieckiej w okolicy Poznania i dworu Komorowo spotkać możemy wiele, ale to będzie osobny wpis i być może plan wycieczki.

Eliza i Wilhelm.

Eliza Radziwiłł - historia pewnej miłości

Wszyscy wiemy gdzie znajduje się dawne Kolegiu Jezuickie, ale czy wiemy jaką tajemnicę skrywają te mury? Budynek ten był też domem dla Elizy Radziwił, córki namiestnika Wielkiego Księstwa Poznańskiego, zakochała się ona z wzajemnością zresztą w swoim Kuzynie Wilhelmie Hohenzollernie. Niestety, znów różnice w pochodzeniu nie zezwoliły na legalizację tego związku. Eliza nigdy nie wyszła za mąż, Wilhelm zgodnie z nakazem swoich Rodziców ożenił się, jednak do końca życia nosił medalion z wizerunkiem swojej ukochanej. Wilhelma znamy z historii, jako Wilhelma I – cesarza Niemiec. Gdyby udało im się ten związek zalegalizować kto wie jakby potoczyły się losy Elizy, jak również Polski?

Ludgarda – poznański duch zakochanej kobiety

Zapomniana księżna - Ludgarda

Czy znacie ulicę Ludgardy? Wiecie kim była? Ukochaną żoną Przemysła, miłość od pierwszego wejrzenia. Niestety, nie przetrwała próby czasu. Dla ówczesnego władcy najważniejsze było posiadanie potomstwa, dziedzica, tego okazało się, że Ludgarda nie jest mu w stanie dać. Została więc biedna zamordowana, prawdopodobnie w trakcie kąpieli, w łaźni. Do dziś mówi się, że jej duch błąka się wokół królewskiego zamku.

Historii takich jak ta mamy w Poznaniu jeszcze wiele. Niektóre mniej, inne bardziej szczęśliwe. Chcesz je poznać? Wybierzmy się razem na wycieczkę, zapraszam.